Napisano przez
Kanga
Data publikacji
Z czym ostatnimi czasy kojarzy się rynek kryptowalut? Można z pewnością stwierdzić, że z obserwowaniem istnego wysypu nagłówków dotyczących recesji branży i upadku największych jej reprezentantów. Dla niektórych jest to oglądanie samochodu stojącego w ogniu; wiedzą, że coś jest nie tak, a jednocześnie nie mogą oni odwrócić wzroku od tej “pięknej katastrofy”.
Co jednak, jeśli ta “katastrofa” nie jest niczym nowym i miała miejsce przynajmniej kilka razy? Krótki spacer po dziejach branży i wykresach bowiem usprawiedliwia bitcoina w równym stopniu, co obwieszczanie śmierci aktywa wartego obecnie 20 tys. dolarów amerykańskich.
Analiza alarmistyczna nie bierze pod uwagę historii, wykresów ani katalizatorów. Mamy do czynienia z nieustępliwym podejściem do przypisywania tego samego rozumowania za każdym razem, gdy coś się “zawiesza” w systemie. W przypadku bitcoina było to widoczne w ciągu ostatnich sześciu i więcej lat, a mimo to finalnie kryptowaluty były w stanie się odrodzić.
Cena bitcoina spadła o 55,55% od początku roku, co doprowadziło do spekulacji, że jest martwy, a jego cena nigdy się nie poprawi. W ubiegłym roku ta wahała się od maksimum 68 789 USD do najniższej na poziomie 17 708 USD, potwierdzając jego niezwykłą zmienność i dając krytykom bitcoina wystarczające dowody na poparcie tezy, że bitcoin jako aktyw nie jest już opłacalny.
Współzałożycielka ReSource, Ashley Taylor Buck w wywiadzie dla Be[in]Crypto wskazała, że bitcoin w rzeczywistości ma się “lepiej, niż kiedykolwiek”:
“To najsilniejszy przypadek użycia dla trzeciego, neutralnego, bezpartyjnego systemu monetarnego. Jest to jedyna prawdziwie zdecentralizowana sieć na dużą skalę, która obsłuży taką ilość gotówki, jaka jest niezbędna, aby suwerenne państwa i państwa narodowe mogły sobie ufać i dokonywać między sobą transakcji. Nie ma też szans, by zniknął, ponieważ blockchain działa na satelitach w kosmosie”.
Zdaniem Buck, z perspektywy makro powodami stojącymi za aktualnym krachem jest podwyżka stóp procentowych dokonana przez System Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych i niedawna likwidacja Celsius Network.
Dodatkowo rynek cierpi na deficyt dużych inwestycji spekulacyjnych opierających się na potencjalne osiągniętym w przyszłości. Sytuacja, z którą mamy do czynienia uwydatnia braki fundamentów technologii blockchain w panującej rzeczywistości.
Jednak, zdaniem Buck, nie ma co popadać w nadmierny pesymizm:
“Prawdopodobnie będziemy świadkami większej liczby likwidacji i oczyszczania rynku ze słabych projektów. Jednak niektóre dobre projekty również umrą. W perspektywie długoterminowej Web3 stanie się kolejną warstwą Internetu w ciągu 5-10 lat. A obecnie inwestorzy mają kilka dobrych okazji, aby uzyskać niskie wyceny, i taka sytuacja utrzyma się do końca roku”.
Autor: Aleksander Boniewski