
Jeśli interesujesz się anime i NFT, prawdopodobnie słyszałeś o Azuki. To kolekcja 10 000 unikalnych tokenów NFT, inspirowanych japońską animacją i kulturą skateboardingu. Projekt od samego początku budził ogromne emocje – zarówno dzięki spektakularnemu startowi, jak i kontrowersjom wokół jego twórcy.
Jak zaczęła się historia Azuki?
Azuki NFT powstało dzięki Chiru Labs, zespołowi twórców z Los Angeles. Ich celem było stworzenie nie tylko kolekcji cyfrowych obrazków, ale marki w świecie Web3, łączącej społeczność i metaverse. Inspiracją dla grafik były estetyka magazynu Thrasher i gra The World Ends With You.
Kolekcja wystartowała w styczniu 2022 roku, a jej premiera była imponująca. Twórcy zastosowali mechanizm sprzedaży typu „Dutch auction” – cena początkowa wynosiła 1 ETH, ale miała stopniowo spadać. Zainteresowanie było tak duże, że 8 700 tokenów wyprzedało się błyskawicznie, przynosząc twórcom ponad 8 700 ETH (około 29 mln USD) w pierwszym dniu sprzedaży. Kolejnego dnia odbyła się dodatkowa sprzedaż, generując kolejne 2 miliony dolarów.
Skąd taka popularność?
Ogromny sukces Azuki NFT wynikał nie tylko z atrakcyjnej grafiki, ale także ze strategii marketingowej. Twórcy stworzyli wokół projektu silną społeczność, a ich wizja budowy metaverse przekonała wielu inwestorów. Wartość kolekcji szybko wzrosła do 300 milionów dolarów, czyniąc Azuki jednym z najważniejszych projektów NFT na rynku.
Kontrowersje i skandale
Nie wszystko jednak szło gładko. W maju 2022 roku jeden z twórców Azuki – Zagabond – przyznał, że w przeszłości stał za kilkoma innymi projektami NFT, które zakończyły się niepowodzeniem (Tendies, CryptoZunks, CryptoPhunks). Społeczność NFT uznała to za oszustwo i ukrywanie wcześniejszych nieudanych projektów, co doprowadziło do gwałtownego spadku wartości Azuki NFT.
Dodatkowo, w wywiadzie z Andrew Wangiem, Zagabond nie przekonał opinii publicznej swoimi wyjaśnieniami. Wręcz przeciwnie – społeczność NFT oskarżyła go o brak transparentności i stosowanie wash tradingu, czyli sztucznego podbijania wartości kolekcji.
Mimo oficjalnych przeprosin na Twitterze, wielu inwestorów odwróciło się od projektu, a ceny Azuki NFT gwałtownie spadły.
Ekspansja: Azuki Beanz i Hilumia
Pomimo kontrowersji, Chiru Labs kontynuowało rozwój marki. W kwietniu 2022 roku zaprezentowano Azuki Beanz – kolekcję 20 000 nowych NFT, które początkowi posiadacze Azuki otrzymali za darmo. Posiadanie Beanz dawało dostęp do ekskluzywnych kanałów Discord i dodatkowych funkcji w ekosystemie Azuki.
W 2023 roku Chiru Labs ogłosiło partnerstwo z firmą IPX, znaną ze współpracy ze Starbucks, Netflix i BTS. Rok wcześniej Azuki zaprezentowało także Hilumię – własny świat w metaverse, który łączy interaktywne multimedia, społeczność, gry i animacje.
Co dalej z Azuki?
Mimo początkowych problemów, Azuki NFT nadal funkcjonuje jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych kolekcji w świecie NFT. Jej przyszłość zależy od tego, czy twórcy zdołają odzyskać pełne zaufanie społeczności. Czy Azuki to wciąż rewolucyjny projekt, czy raczej kolejny przypadek upadku NFT? Czas pokaże.