Napisano przez
Ewelina Skorupka
Data publikacji
Marysia miała proste marzenie – chciała jeździć na rowerze. Jego spełnienie już tak proste nie było. Dziewczynka nie może korzystać ze zwykłego roweru, był więc potrzebny sprzęt dostosowany do jej potrzeb. Na taki właśnie sprzęt, trójkołowy rower rehabilitacyjny, zbieraliśmy środki minionej jesieni.
Marysia – mała wojowniczka
Marysia to pogodna dziewczynka, która kocha lalki i śpiew. Dużo się uśmiecha. Jej dni wypełnione są rehabilitacją – uczestniczy w niej już od drugiego miesiąca życia. To jedyna droga, by mogła stawać się coraz bardziej samodzielna.
Marysia jeździ na zajęcia i rehabilitację kilka razy dziennie. “Od piątego roku życia jest nauka chodzenia. Jest też nowa metoda rehabilitacji dla dzieci z dziecięcym porażeniem mózgowym, refundowana przez Unię Europejską i tam chciałabym teraz zapisać Marysię” – opowiada mama dziewczynki.
A to dlatego, że cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, któremu towarzyszą różne schorzenia. Jednym z nich, który mocno wpływa na codzienność jest problem z utrzymaniem równowagi i z koordynacją.
Dziewczynka ma dziś pięć lat… I nigdy nie jeździła na rowerze, choć bardzo chciała.
“To jej ogromne marzenie” – wyjaśnia mama Marysi. “A przy jej schorzeniach jazda zwykłym rowerem jest niemożliwa. “
Rozwiązaniem okazał się trójkołowy rower rehabilitacyjny Hop Trikes.
37 dni później
23 września uruchomiliśmy zbiórkę na kwotę 8700 zł, która była potrzebna na zakup roweru dla Marysi. I 37 dni później, 30 października, osiągnęliśmy ten cel.
Chcieliśmy, by dziewczynka jeszcze przed zimą mogła wypróbować swój nowy, różowy rower, ale do Poznania udało nam się dotrzeć dopiero 4 grudnia. Jak się jednak okazało, pogoda nie jest żadną przeszkodą – do sprzętu dołączono przystawkę, która pozwala na treningi w domu.
A to nie jedyna jego zaleta.
“Marysia ma problemy z koordynacją, utrzymanie zwykłego roweru byłoby trudne. A ten rower jest stabilny. Jest też wspomaganie, dzięki czemu Marysia może pedałować, kontrola rodzicielska – hamulec” – mówi mama dziewczynki.
Marysia od razu wypróbowała rower, a uśmiech nie schodził jej z twarzy.
Ale nie chodzi tylko o dobrą zabawę. Jak zauważa mama Marysi, “rower pomoże jej wzmocnić mięśnie, będzie się więcej ruszać, może jej też pomóc w usprawnianiu równowagi”. Będzie więc uzupełnieniem rehabilitacji, na którą regularnie uczęszcza.
A gdy pogoda na to pozwoli, stanie się pretekstem do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu.
“Chciałabym podziękować fundacji i wszystkim darczyńcom za serce i za to, że Marysi mogło się spełnić marzenie” – mówi na koniec mama Marysi.
Zobacz, jak nasza podopieczna cieszyła się ze sprzętu!
![Embeded video](https://i.ytimg.com/vi_webp/9g6BUB_UWNQ/maxresdefault.webp)
Przejechaliśmy tego dnia 662 km, ale mimo zmęczenia uśmiechy nie schodziły nam z twarzy.
“Było bardzo miło. Marysia ucieszyła się z rowerka” – podsumowuje wizytę u podopiecznej Weronika Żołędziowska. “Widać, że tam, gdzie ma jakieś trudności, nadrabia szybkością, zapałem, determinacją. To naprawdę godne podziwu” – dodaje.
Pomagamy dalej!
Choć zbiórka na rower rehabilitacyjny już się zakończyła, przed nami kolejne wyzwania. Aktualnie zbieramy środki dla Alicji, która potrzebuje specjalistycznego, terenowego wózka.
Zachęcamy do śledzenia tego, co aktualnie robimy na naszej stronie internetowej i w social mediach: Instagram oraz Facebook.
Wspólnie możemy zmieniać życie dzieci na lepsze. Dziękujemy, że jesteście z nami!