Napisano przez
Ewelina Skorupka
Data publikacji
Wydany 4 kwietnia 2024 roku raport Europolu „Decoding the EU’s most threatening criminal networks” rzuca światło na mechanizmy działania najgroźniejszych sieci przestępczych w Unii Europejskiej. Czy wynika z niego, że kryptowaluty są często wykorzystywane do nielegalnych działań?
Kryptowaluty w rękach przestępców
Tylko 10% najbardziej niebezpiecznych sieci przestępczych wybiera waluty wirtualne jako narzędzie do prania pieniędzy. Pomimo anonimowości, jaką oferują kryptowaluty, przestępcy wciąż polegają na bardziej tradycyjnych metodach ukrywania nielegalnych dochodów. Problem prania pieniędzy nie ogranicza się zatem tylko do nowoczesnych technologii.
Pranie pieniędzy w Europie
Pranie pieniędzy ma zasięg globalny. Dane z raportu wskazują, że 49% badanych sieci działa wyłącznie w UE, 32% operuje zarówno wewnątrz jak i poza Unią, a 19% koncentruje swoje działania poza Europą.
Prawie 86% sieci przestępczych używa legalnych struktur biznesowych do ukrywania swojej działalności. Tworzą one skomplikowane sieci firm, które często nie prowadzą rzeczywistej działalności gospodarczej, a służą jedynie jako fasada do przeprowadzania podejrzanych transakcji. Jednak nie każda skomplikowana struktura korporacyjna jest automatycznie związana z nielegalną działalnością, mimo że jest to jeden z preferowanych sposobów na pranie pieniędzy.
Przestępcy do ukrywania nielegalnych zysków najczęściej wykorzystują sektor nieruchomości oraz luksusowe dobra, takie jak złoto. Inwestycje te pozwalają na mieszanie nielegalnych środków z legalnymi aktywami, co utrudnia śledzenie transakcji. Branże intensywne gotówkowo, jak sektor turystyczny, są wykorzystywane do prania pieniędzy przez około 20% sieci.
Kryptowaluty nie są głównym narzędziem przestępców
Raport Europolu wskazuje, że choć kryptowaluty są w pewnym stopniu używane przez przestępców, to nie stanowią one głównego narzędzia w praniu pieniędzy. Przeciwnie, to bardziej tradycyjne metody i sektory wciąż dominują w tej przestępczej przestrzeni.
Z czego to wynika? Między innymi z tego, że kryptowaluty nie są tak do końca anonimowe – istnieją już zaawansowane narzędzia do śledzenia transakcji, które pozwalają wykrywać nielegalne działania. Rośnie także świadomość dotycząca ochrony danych w sieci, a giełdy wypracowują dobre praktyki.
To kolejny, po Chainalysis, raport, który wskazuje na niewielki udział kryptowalut w nielegalnych działaniach. Z danych wynika, że choć wirtualne waluty dostarczają nowych możliwości dla działalności przestępczej, wciąż dominują metody tradycyjne.
Raport Europolu wskazuje, że około 10% najgroźniejszych sieci przestępczych w Europie wykorzystuje kryptowaluty jako narzędzie do prania pieniędzy. To zaledwie fragment szerszego spektrum metod prania pieniędzy. Z danych Chainalysis wynika, że ogólna wartość kryptowalut związanych z nielegalnymi działaniami spadła w ostatnim roku do 24,2 miliarda dolarów, co stanowi zaledwie 0,34% całkowitego wolumenu transakcji w ekosystemie blockchain.
Przestępcy nie decydują się więc na korzystanie z walut wirtualnych tak często. Oznacza to, że są one wciąż bezpiecznym narzędziem finansowym, a zdecydowana większość transakcji ma legalny charakter.
Skuteczne przeciwdziałanie przestępstwom finansowym z wykorzystaniem kryptowalut wymaga holistycznego podejścia zarówno w zakresie technologii, jak i międzynarodowej legislacji. Ważna jest także edukacja i uważnośc użytkowników – nas samych. Im więcej wiemy, tym odpowiedzialniej poruszamy się po rynku wirtualnych aktywów, unikając pułapek i wspólnie dbając o bezpieczeństwo.